Witaj na stronie Tawerna Gothic. Zapraszamy do przeglądania naszych zasobów. |
Biuletyn
Top czytane
|
|
|
Farmy
napisał: Ikk, dnia 23.04.2011 10:45
|
Jasna cholera, Lord Andre znów kaza? mi zrobi? kó?ko po ca?ym Khorinis, a dok?adniej po wszystkich wi?kszych farmach na wyspie. Bo mi si? chce... Co z tego, ?e jestem stra?nikiem, te? chcia?bym czasem usi??? z jak?? cycat? panienk? w karczmie i po?ciska? jej ty?eczek popijaj?c przy tym gorza??. To ojciec pchn?? mnie w t? zasran? s?u?b?, psia jego ma?. Gdyby nie on, móg?bym ?y? w dziczy i spokojnie polowa?. No dobra, koniec pieprzenia czas rusza? w drog?.
FARMA LOBARTA ?atwo tam doj??, wystarczy wyj?? bram? przy wej?ciu do Górnego Miasta i ca?y czas i?? prosto ?cie?k?. Nie wiem czemu, ale zaraz przy bramie stoi jaki? pajac przebrany za pirata, mo?e to jaki? b?azen uciek? z dworu? W ka?dym razie, trzeba i?? ?cie?k? i na rozwidleniu dróg skr?ci? w lewo. Trzeba by? niez?ym tumanem ?eby tam nie trafi?. Lobart to jeden z tych obszczanych farmerów, którzy siedz? z dupskiem na sianku, rozkazuj? swoim parobkom i p?acz?, ?e musz? na króla podatki p?aci?. To co mo?e w ogóle znie?my podatki, co nieroby? S?ysza?em, ?e Lobart proponuje nowoprzyby?ym prac? w zamian za strój farmera, tak aby ka?dy zawszony wsiór móg? wej?? do miasta. Pewnie ka?e im zbiera? rzepy albo gnój przerzuca?. Jego ?ona Hilda to ca?kiem niez?a panienka... cycata i w ogóle. Poprosi?a mnie nawet kiedy? bym kupi? jej patelni?, po czym ugotowa?a mi pyszn? zup?. Pami?tam, ?e który? z tych obsranych niewolniczych parobków chcia? ode mnie jak?? gorza?k?... A tak! To ten ?mie? Vino, kaza? mi kupi? mi wino, bo go suszy?o. Patrzcie prosz? pana ksi??ulka! Kiedy? te? mieli tam problemy z bandytami, gada?em wtedy z Malethem – kolejnym z obszymurów. Jedynym wartym odwiedzenia w tej okolicy miejscem jest pi?kny kamienny kr?g z pos??kiem Innosa. Tylko tam nie ?mierdzi gównem.
FARMA AKILA Do farmy Akila dojdziemy wychodz?c drug? bram?, tam gdzie stoi ten dziad proszalny z klasztoru Magów Ognia, co to niby zionie ogniem, pierdzi ogniem i mo?e jeszcze rzyga ogniem. W ka?dym razie trzeba i?? na rozwidleniu w prawo, potem i?? prosto ?cie?k? i wypatrywa? po lewej stronie schodów. Wchodzimy na sam? gór? i ... ju? czu? nasz ulubiony zapach gnoju i uryny. To znak, ?e trafili?my! Pami?tam, ?e Akil zawsze mia? problemy z jakimi? dwoma obibokami od Onara. Przy?azili i kazali sobie p?aci?. Byli to Alvares i Engardo. Kiedy pierwszy raz tam przyby?em, z?oi?em im ty?ki, to uciekli w pop?ochu gady jedne niewychowane. Do Akila wprawdzie nic nie mam, ale móg?by si? ch?op umy? od czasu do czasu. Jego synowie – Egil i Ehnim opiekuj? si? wi?ksz? cz??ci? pól, to poczciwe ch?opaki. Cz?sto wzywano mnie do interwencji u Akila, oni tak?e maj? problemy z bandytami. Ci zasra?cy musz? mie? gdzie? niedaleko baz? wypadow?. Kiedy by?em raz na inspekcji pól, Nagur i Baltram prosili mnie o odebranie jakie? tam paczki, oczywi?cie nie zwróci?em na nich uwagi. Pewnie czekaj? na kolejnego os?a pos?a?ca. Ale za to Randolph to jeden z lepszych farmerów w Khorinis. Pomog?em mu kiedy? wygra? konkurs picia alkoholu, a potem tak si? schlali?my, ?e obudzili?my si? gdzie? przy zawalonym wej?ciu do Górniczej Doliny. Pami?tam do dzi? jak daleko rzyga?em po tym konkursie.
FARMA BENGARA Ten to te? znalaz? sobie na farm? miejsce. Znajduje si? ona przy prze??czy prowadz?cej do Górniczej Doliny, szmat drogi od miasta. Najpro?ciej dosta? si? tam, skr?caj?c w prawo po wymini?ciu „Martwej Harpii”, i?? dalej ?cie?k? i na rozstaju dróg skr?ci? w lewo. Zreszt?, przecie? s? drogowskazy. Co to ja jestem jaki? przewodnik? Kiedy ju? poczujecie znajomy zapach gówna, koniecznie skierujcie si? do go?cia imieniem Guan. To poczciwy my?liwy, który nauczy was kilku sztuczek dzi?ki którym b?dziecie mieli na kolejk? piwa w gospodzie, a jak wam si? poszcz??ci to na panienk?. Warto te? porozmawia? z Malakiem, który jest tu pasterzem. Do Bengara nic nie mam, to raczej uczciwy farmer. Sama farma nale?y do Onara – wi?c je?eli kto? tu si? opieprza, to dostaje mieczem po ?bie i po k?opocie. Je?li pójdziemy troch? dalej ?cie?k?, za farm? b?dziemy mogli zobaczy? przej?cie do Górniczej Doliny. Stoi tam moich dwóch znajomych, którzy awansowali na Paladynów. Siedz? tam i b?ki zbijaj?, a ja musz? po farmach gania?.
FARMA SEKOBA Sekob tak?e umiejscowi? swoj? farm? szmat drogi od miasta. Najlepiej pogada? z Laresem. Zaprowadzi on was do farmy Onara, a po drodze – oczywi?cie nie da si? nie zauwa?yc ani nie poczu? znajomego zapaszku – po lewej znajduje si? farma Sekoba. Sama posiad?o?? jest pod w?adaniem Onara, który ?ci?ga z niej podatki. Wieprz pewnie ma tyle z?ota, ?e móg?by armi? wynaj??. Kiedy pierwszy raz tam przyszed?em jaki? zasraniec Bronko chcia? ode mnie z?oto za przej?cie, da?em mu raz czy tam dwa po mordzie i by? spokój, ale znaj?c ?ycie pewnie i tak dalej zaczepia ?ó?todziobów. Co do reszty farmerów, to siedz? w polu i co? tam próbuj? gada? do przechodz?cych, ale nic m?drego do powiedzenia nie maj?. Na dodatek ?mierdz? jak Orkowie. Podobno w pobli?u farmy Sekoba znajduje si? jaskinia wied?my Saggity, czy jako? tak. Pewno to jaka? stara, ?mierdz?ca i na dodatek pomylona baba, która wieszczy i parzy zió?ka na rozwolnienie, a jej oddech powali?by smoka.
FARMA ONARA Farma Onara? Tak jak ju? mówi?em wcze?niej, zagadajcie do Laresa, on was tam zaprowadzi. W ka?dym razie to kilka kroków dalej za farm? Sekoba. Onar to pieprzony nierób, ?ci?ga podatki chyba z ca?ego Khorinis, oczywi?cie prócz miasta. Nachapa? si? tyle z?ota ze swoich przekr?tów, ?e zatrudni? zbirów z Kolonii Górniczej. Pieprzn??a Bariera i wszyscy prysn?li do Onara, zasra?cy. A potem ja mam z nimi problemy, bo ludzi porz?dnych zaczepiaj?. Chocia?by Lee, Gorn, Torlof, Wilk, Cypher czy Cord. Chodzi wi?kszo?? z nich za?panych i schlanych. Pal? to bagienne ziele, siedz? w gospodzie, chlej? a potem bójki s?, jak to zwykle bywa. No i niech si? wyt?uk? tam psy ?mierdz?ce. Tylko dzi?ki najemnikom Onar ma tak? pozycj? na wyspie. S?ysza?em, ?e Lee prowadzi tam rekrutacj?, wysy?a na ró?ne misje, a potem jazda zbiera? podatki od farmerów. Podobno nawet oni, maj? tam problemy z bandytami. Dziwne, bo my?la?em, ?e to oni stoj? za tymi atakami. Obóz dorobi? si? nawet kowala, a kilku z Najemników b?dzie chcia?o pohandlowa?. Chocia? ich towar ?mierdzi bagiennym zielem, to czasami mo?na trafi? na jak?? pere?k?. Za farm? znajduje si? pi?kny las, w którym mo?na poszuka? ciszy, spokoju no i przynajmniej tam nie ?mierdzi gnojem. Dobra, koniec wycieczki czas wraca? do miasta. Mam ju? serdecznie do??, moja zbroja cuchnie na kilometr, znów b?d? musia? j? w nocy pucowa?. Nawet nie zd??? do gospody wej?? i napi? si? gorza?y. S?u?ba nie dru?ba, psia ich ma?. |