Cała oś gry toczy się wokół konfliktu pomiędzy dwiema krańcowo różnymi od siebie siłami; Ahn’Bael i Ahn’Nosiri. Warto przybliżyć ich historię.

Początek jest iście prozaiczny i prosty, może jednak wciągnąć. Dawno temu istniała „Pradawna Bogini”. Ślady jej kultu można znaleźć w wielu miejscach Argaanii, co jest istotne dla głównego wątku. Jej czcicieli znajdziemy jeszcze w Klasztorze na klifie, gdzie na własne oczy widzimy wznoszone do niej modły. Owej bogini służyły dwie grupy kapłanek; wspomniane już Ahn’Bael i Ahn’Nosiri. Z początku żyły zgodnie pomagając swemu bóstwu, miały jednak różne poglądy na przyszłość, przez co znacznie się poróżniły. Kult rozpadł się i doszło do walk. W rezultacie ocalała jedynie jedna Ahn’Nosiri, Selena.  Ahn’Bael również ucierpiały, choć nie tak dotkliwie; w ciągu rozgrywki wielokrotnie zdarzy się nam z nimi walczyć.

Przywódczynią zwycięskiej grupy jest Xesha, główna antagonistka Arcanii. W ciągu gry dowiadujemy się, iż to ona stoi za wszelkimi złymi wydarzeniami, nie zaś Rhobar III. To z jej inicjatywy wioska na Feshyr została zniszczona, gdyż wedle przepowiedni jedynie ktoś pochodzący z tej wyspy może ją zabić. Także ją można obwinić o atak nieumartych na Thorniarę czy porwanie Lestera. To właśnie wtedy, w jaskini, poznajemy ją po raz pierwszy. Rzuca kilka dziwnych uwag, rozmowa z nią jest bardzo krótka. Dużo więcej dowiadujemy się o niej w Klasztorze. Wydaje się mieć ona jakiś związek ze Śniącym, znanym nam już demonem z pierwszej części.

Zupełnie inne są Ahn’Nosiri. Ich wizja przyszłości jest krańcowo różna od Ahn’Bael. Różnią się one nawet wyglądem; wyglądają jak ludzkie kobiety, odziane na biało i pustych, również białych oczach. W trakcie gry okazuje się, że to właśnie Selenie mamy pomóc, niwelując jednocześnie zagrożenie w postaci Xeshy. Wszelkie kreacje silnie odwołują się do dobra, opozycji dla zła. Jest to sztandarowy wręcz wątek wielu fantasy; osłabione dobro i silne zło.

Wątek tych istot jest dla graczy czymś nowym, czego wcześniej nie było. Nigdy wcześniej w sadze nie spotkaliśmy się z choćby wzmianką o takich stworzeniach, pokazuje to więc, że Spellbound wzięło sprawy całkowicie w swoje ręce, tworząc oryginalne wątki. Jak to wygląda w praktyce, muszą już ocenić gracze.