Spis Treści

Barman

Zapowiedź

Recenzje

Wywiady

Solucje

Bitwy

Felietony

Ciekawostki
 
Moja i wielu innych historia, czyli kto kim jest teraz, a zapomniał kim był

Autor: Bela
Moja historia.. Na forum zawitałem 14 maja 2007 roku, czyli stosunkowo dawno. Na forum brylował wtedy Arthas jako smod, Trivet, Rajca, Reinmar, Thoro, Arkhan, Assasyn, Casano się udzielał, śmiano się ze Szlugi, Travis był przyjacielem wszystkich, a Canis miał psy w sygnaturze. Ba! Były nawet dziewczyny! Metztli, Madzia, Dairin.. Teraz pytanie za 100 pkt.: kto z wymienionych, a także i pominiętych przez Seraila pamięta kogokolwiek z listy przeze mnie wymienionych? Może ktoś wspomni, że słyszał o Arkhanie i o Canisie, który żyje do dziś. I to są te czasy, a raczej schyłek czasów, o których wspominał Serail. Na forum siedziała stara ekipa, którą wiecznie widziało się na forum, w każdym temacie. I pośród ludzi typu Sado, który straszył wszystkich śmiercią na Marancie, momo, Aragorn (którego z resztą zabiłem :P) powoli wyrabiałem się na ludzi.
Hasło ktokim jest teraz a zapomniał kim był odnosi się także do mnie - ale noobek ze mnie był, przesłodzone posty, do kazdego uśmiechnięty i jak najładniejsze posty, żeby mnie ludzie lubiali :P Nie wiem czemu ale wtedy Canis był w moich oczach cennym userem - mądrym, dużo piszącym i obytym, naprawde nie wiem co ja wtedy paliłem... No i w pewnym momencie nadeszła fala nowych, niektórzy to jednostki wybitne, a inni szare myszki, o których wieść szybko ucichła. W fali tej nadszedł Altair, Samug jako sługa Altaira, Zhai, Revagus, Kerth i kilku innych.. Co prawda Revagus, Kerth i Zhai byli wybitni inaczej, ale jednak w dalszym ciągu wybitni. Altair od początku zadziorny nie dawał się zgnoić, jego teksty do dziś mnie powalają na kolana - zwłaszcza ten o tibii i o dziewczynie IsentoRa. Samug noobił się jak mógł u stóp Altaira, ale potem zaczął z nami pić piwo w karczmie i zrobiliśmy z niego ub3r pr0 gracza, więc mu się wybacza, poza tym pędzi najlepszy bimber ze skarpetek.
Revagus.. ten to dopiero miał syndrom zbuntowanego dziecka neostrady, któremu ciotka tibie wyłączyła, taki sam był Kerth, większość tematu post dnia był redagowany na bieżąco jego perełkami.
Na obu tych panów była swego rodzaju wendetta prowadzona - napis w sygnie: DOŁĄCZ DO ARMII REVAGUSA/KERTHA ze zdjęciem buraków, pokemonów, dzieci z upośledzeniem umysłowym, psim kapskiem, rozmokłym porem i wieloma innymi cudami natury. Zhai zaś to inna historia, zauroczył się po dwóch dniach w forumowej kokietce zwanej jako Alsvithe (*.*), która z kolei zadurzyła się w Kapitanie Gregu, jak widać forum TG kipiało tez od miłości. Zhai, do którego głównie odnosi się hasło tytułowe, właśnie znalazł się na tapecie: ten to był kawał nooba, kopało go po dupie pół marantu, napatoczył się do łowców nagród, mojej koffanej rodzinki. Z początku siedział cicho, potem zaczął uważać, że on też powinien mieć coś do gadania w sprawach prowadzenia gildii. No i się odezwała w Zhaiu chęć posiadania władzy - paru modów zrezygnowało, paru zostało wyrzuconych (w tym ja ^^), a z ówczesnych chętnych na stanowisko najatrakcyjniejszy był Zhai.
No i dostało się mu stanowisko, którego długo nie piastował, przerost ambicji go zgubił. Naprawdę pocieszny widok - śledziłem z paroma ludziami karierę Zhaia i to naprawdę dobijało, człowiek który niedawno trzepał worki po cemencie na budowach w mieście Ombros nagle zaczyna być mścicielem i pogromcą nooba pospolitego. Tak to bywa jak noobiątko zaczyna tępić sobie podobnych. Kojarzy mi się to z sytuacją, kiedy to Kerth zwyzywał mnie i paru innych dobrych userów od "dzieci".
Pora wrócić do Canisa, którego kiedyś miałem czelność podziwiać (wybaczcie..). Biję się po piersiach za to do dziś. No bo co ja młody, głupi, nowy na forum mogłem wiedzieć o życiu? Ludzie, ja miałem własne zdjęcie w avatarze, i sygne rysowaną w paincie, a fakt, że mój nick w wersji pierwotnej brzmiał BeLuNiO robi ze mnie frajera stojącego w hierarchii niżej od Rycha. Ja nawet jaj nie miałem na tyle, żeby w temacie Oceń Poprzednika obsmarować komuś tyłek, co dzisiaj robię bez zmrużenia oka ^^. Wracając do Canisa.. Może wtedy był normalny, ale klapki spadły mi z oczu gdy dojrzałem ci ja jego miłość do wielce nam panującego IsentoRa i poświęcenia z jakim oddawał się codziennemu lizaniu obytniczej części ciała wyżej wymienionego króla. Dodać do tego jeszcze jego perełki, które swego czasu były absolutnym hitem na forum:
"A Canis w swej mondrości rzekł.."
To i wiele innych do obejrzenia w dziale wypraw ^^ Takich tekstów Canis zafundował nam całą masę, do dziś na tg_chat można jeszcze zauważyć odbijające się echem wytykanie tych cudów Canisowi. Chłopak do dziś mi wypomina, że w swoim testamencie gdy odchodziłem z Marantu uwzględniłem dla niego 1 sztukę złota na słownik ortograficzny. Stare czasy, ale warto powspominać :)
Można by było jeszcze kupę ludzi tak obsmarować, tylko po co? To co chciałem dowieźć już dowiodłem - w każdym nas siedzi noob, niektórzy o tym zapominają i się sadzą jacy to oni nie są trendi i te pe, a każdy - zaprawdę powiadam wam - każdy zaczynał tak samo. Jedni tylko mieli co nieco więcej oleju w głowie i dało się ich jeszcze zresocjalizować. Jakby któś miał zamiar czuć się obrażony, to ma moje przeprosiny - nie mam na celu nikogo obrażać, a tylko dodać powszechnie nielubianym otuchy, że ci co się nad nimi pastwią też tacy byli.